Start Gniezno został ukarany przez żużlową centralę za zachowanie miejscowych kibiców. Chodzi o niecenzuralny doping podczas meczu z drużyną Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
Niewiele w tej chwili trzeba, by podpaść Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Nie chodzi już tylko o ekscesy na trybunach i rękoczyny, ale „wystarczą” wulgarne przyśpiewki, czy słowne przepychanki i przepis na problemy gotowy. Dokładnie tak było podczas pojedynku z nadmorskim zespołem, a dokładnie po 9. wyścigu. Wyzwiska pod adresem gości nie pozostały bez echa, za co klub z Wrzesińskiej będzie musiał teraz zapłacić. Ile? Tego niestety się nie dowiemy z prostej przyczyny. Treść orzeczenia i wysokość kary pozostają wyłącznie do wiadomości klubu, a ten nie ma obowiązku ujawniania kwot. Wiadomo jedynie, że kwota może się wahać w przedziale od trzech, do dwudziestu pięciu tysięcy złotych. Jak jednak udało nam się ustalić, Start nie został surowo potraktowany i kara nie jest aż tak wysoka.
Co z tego, skoro gnieźnieński klub czekać będzie najprawdopodobniej… następna! Jak pisze Start na swojej klubowej stronie: „Nadmieniamy przy okazji, że niestety na spotkaniu z Rybnikiem sytuacja spowodowana emocjami sportowymi powtórzyła się, a klub obawia się konsekwencji takiego zachowania w postaci następnych kar finansowych. Doprowadzi to do tego, ze będziemy po pierwsze źle postrzegani w środowisku żużlowym, a po drugie sankcje finansowe wpłyną negatywnie na płynność finansową klubu, która obecnie wygląda bez zastrzeżeń. Poza tym, sytuacje takie nie budują dobrego klimatu wokół GTM Start, a także by uzyskiwać pozytywne wyniki sportowe”
My zachęcamy każdego z kibiców do kulturalnego dopingu nie tylko przy Wrzesińskiej 25. Chyba, że marzy się niektórym, by stadion świecił pustkami podczas spotkania o ligowe punkty. Takie narzędzie przypominamy GKSŻ rownież ma w swoim arsenale. A to już zaboli nie tylko działaczy, ale i każdego sympatyka czerwono-czarnych.
0 komentarzy