Piłka nożna

Nielba - Mieszko 2-2
Mieszko - Victoria 0-2
Mieszko - Wiara Lecha 2-2

Żużel

Start - Polonia 51-39
Lokomotiv - Start 47-43
Start - Wybrzeże 47-43

Koszykówka

AG Gdańsk - MKK 77-91
MKK - Basket Gorzów 108-82
Kruszwica - MKK 69-100

Piłka ręczna

MKS - Start 29-29
Zagłębie - MKS 35-21
MKS - Zagłębie 18-31

Futsal

Łowicz - KS 3-3
KS - Konin 4-2
Bojano - KS 9-2

Start zaciera ręce. Duńczyk przenosi się do Gniezna

Frederik Jakobsen zdecydował się na przeprowadzkę do Gniezna. Duńczyk podjął jedną z ważniejszych życiowych decyzji, ponieważ chce odgrywać czołową rolę w drużynie Startu. Przenosiny do Polski rozwiążą mu wiele problemów logistycznych. 

To nie był wymarzony sezon dla utalentowanego 22-latka z Danii. Plany, by zwojować z marszu zaplecze Ekstraligi okazały się nierealne na tym etapie, a i epizod w gorzowskiej Stali niczego nie zmienił. Była więc i frustracja i nerwowe poszukiwania rozwiązań w stylu „last minute”. Skrupulatne wnioski zostały jednak dopiero wyciągnięte po sezonie. Efekt? Rozwód z dotychczasowym teamem, zatrudnienie nowych ludzi, a teraz przyszedł czas na ostatni krok tej niełatwej operacji -przeprowadzkę. 

Dla Frederika Jakobsena będzie to duża życiowa rewolucja, której jednak się nie obawia. Przeprowadzka do Gniezna ma mu pomóc w dalszym rozwoju. – Wiele powodów zadecydowało, że podjąłem taką a nie inną decyzję. Po pierwsze mój nowy team jest z Gniezno, po drugie, Gniezno jest tak umiejscowione, że mamy tu dobry dojazd w każde miejsce, po trzecie wreszcie, mam swojego tunera na wyciągnięcie ręki w Bydgoszczy. Rok temu dużo juniorskich zawodów przeszkadzało mi dodatkowo w osiąganiu lepszych wyników lidze. Nie oszukujmy się, ale dojazdy do Francji, na Ukrainę, Węgry, czy inne odległe miejsca, nie pozwalały się skupić na tym co najważniejsze, czyli lidze. Mimo, że bardzo chciałem, to nie byłem po prostu w stanie dać z siebie maksimum. Odpuszczam więc w tym roku zawody juniorskie, skupiam się na ligach w Polsce, Danii i Szwecji i eliminacjach do SEC i GP. Po rozmowie m.in. z Mikkelem Michelsenem i chłopakami, podliczeniu wydatków logistycznych, doszedłem do wniosku, że mieszkanie w Polsce po prostu będzie mi się opłacać  z wielu względów. Najważniejsze jednak jest to, że tor będę miał pod nosem – mówi nam duński „stranieri” Startu.

Równie ważną zmianą dla Duńczyka, jest postawienie na nowe osoby w swoim boksie. Od nowego roku podjął on współpracę z dobrze znanymi kibicom speedwaya osobami z Gniezna – Olivierem Fajferem i Sebastianem Skrzypczakiem. Pierwszy z nich będzie mechanikiem, drugi będzie pełnił funkcje menedżersko-zarządcze. – Przed nami sezon wielu wyzwań – mówi nam S.Skrzypczak. – Znaleźliśmy już mieszkanie dla Frederika, teraz powoli odliczamy już czas do rozpoczęcia treningów. Decyzja o przeprowadzce jest na pewno bardzo mądra i co do tego nie ma wątpliwości. Nasza liga znaczy dziś tyle, ile 10-15 lat temu angielska. Chłopacy się tutaj więc sprowadzają, mają wszystko na wyciągnięcie ręki – tory, mechaników, tunerów i nie trzeba podróżować kilkanaście godzin, aby sprawdzić np. jeden silnik na torze w Gnieźnie. Frederik opiera się dodatkowo na Ashleyu Holloway’u, który mieszka w Bydgoszczy, więc ma go niejako za miedzą. Ja też mam cichą nadzieję, że w Gnieźnie Duńczyk znajdzie sobie fajne grono przyjaciół i będzie się czuł prawie jak u siebie. A jest jeszcze inna ciekawa historia z Danii, która niejako trochę wymusza, by opuścić rodzinny dom w jego wieku. Gdy po skończeniu studiów młody człowiek zostaje z rodzicami pod jednym dachem, to wzrastają automatycznie podatki takiej rodzinie. Więc mamy kolejny powód dla którego Frederik chce na tym etapie związać swoją przyszłość z Polską i nasza ligą, bo tu jest jego przyszłość. A jak zechce odwiedzić rodzinę, wskakuje w samolot w Poznaniu i po chwili jest w Kopenhadze.

Nowy gnieźnieński team ma teraz pełne ręce roboty, by przygotować wszystko do pierwszych treningów. Ma jednak z czego wybierać. Jakobsen będzie piekielnie mocny sprzętowo i w tej materii mało kto może mu dorównać. – Frederik ma naprawdę mocne zaplecze sponsorskie i może sobie pozwolić na więcej niż inni. Ma on dodatkowo bliski kontakt od dziecka z A.Holloway’em, jeszcze z czasów, gdy ten pracował np. dla Briana Kargera, więc to jest jego duży atut. Ma także jeszcze jednego duńskiego tunera, który jednak nie jest aż tak wyspecjalizowany w naszych twardych torach. Mamy chyba 6 silników na Polskę, Danię i Szwecję, różne ramy i dostęp do wszystkich podzespołów. Jest naprawdę masa sprzętu do testów – zdradza naszemu portalowi S.Skrzypczak. 

Cieszy się więc i zawodnik i Start. Gnieźnieński menedżer będzie miał teraz swoją „ósemkę” na każde niemal treningowe wezwanie. A przecież przed rokiem był z tym notoryczny problem. Czy zatem duńska super-rezerwa wygryzie kogoś ze składu szybciej niż by się wydawało? Ma na pewno na to wielki apetyt!

18 lutego 2020 | 20:35

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *