W normalnych warunkach bylibyśmy dziś po pierwszym sparingowym meczu Start-Zdunek. Gdy większość dostaje pierwszych objawów „żużlowego głodu”, pozostaje nam zadowolić się tym, co serwuje nam internet. A tak się składa, że od niedawna jest tam prawdziwa perełka!
Kibice Startu mają w pamięci wiele spotkań, o których mówiło się długo po zakończeniu ostatniego biegu. Nie ma przecież nic bardziej ekscytującego, niż wygrana w ostatnim wyścigu, a do tego w dramatycznych okolicznościach. Jednym z takich momentów był mecz z 2006 roku Start Gniezno – Kronopol Zielona Góra.
Gnieźnianie nie byli w nim faworytem, bo goście mieli wtedy w swoim składzie m.in. Billego Hamilla, Grzegorza Walaska, czy Fredrika Lindgrena. Start nie położył się jednak przed rywalem, a biegi nominowane były prawdziwym rollercoasterem emocji. Adrian Gomólski w przedostatnim wyścigu walczył jak zawodnik MMA, natomiast ostatni z udziałem Dawida Cieślewicza i Stefana Anderssona….. Ale co tu pisać! To trzeba zobaczyć!
0 komentarzy