Piłka nożna

Mieszko - Huragan 0-3
Victoria - Mieszko 2-0
Mieszko - Leszno 2-0

Żużel

Stal - Unia T. 49-41
Daugavpils - Start - 51-39
Piła - Start 44-46

Koszykówka

MKK - GAK 92-80
MKK - Boruta 73-64
Tarnovia - MKK 82-67

Piłka ręczna

MKS - Zagłębie 25-34
Mylny - MKS 31-32
MKS - FunFloor 19-32

Futsal

Futbalo - KS 2-3
TAF - KS 5-6
KS - Bojano 4-1

Ten transfer zamknie niektórym usta?

Philipp Helstroem-Baengs i Antonio Lindbäck podpisali kontrakty ze Startem na kolejny sezon. Klub przed chwilą ogłosił te transfery i od razu ruszyła lawina negatywnych komentarzy. Krytykantom zalecamy daleko idącą wstrzemięźliwość, bo z naszych informacji wynika, że przynajmniej transfer ciemnoskórego żużlowca, może zamknąć niektórym usta.

Do tego Ljung, Bjarne Pedersen i zapytać Crumpa czy nie chciał by u nas wznowić kariery”, „Wojciechowski szykuje podwaliny pod 2 ligę, amatorzy pełną gębą”, „Czy to 1 kwietnia?”. To tylko niektóre komentarze, które od razu pojawiły się pod facebookowym postem Startu. Kibice czarnego sportu w Gnieźnie krytycznie oceniają ściągnięcie po latach Antonio Lindbäcka, który przeszedł na krótką sportową emeryturę. I tutaj musimy wkroczyć do akcji i uchylić nieco kulisy i powody takiego ruchu. 

O pomyśle ściągnięcia po latach „Antona” do Gniezna słyszeliśmy już kilka tygodni temu. Wtedy rzeczywiście ten ruch wydawał się totalnie zasakakujący, bo przecież 36-latka nikt w Polsce nie widział jakiś czas. Co prawda pojechał w w tym roku w szwedzkiej Masarnie kilka razy notując średnią oscylującą w okolicach 1,5 punktu na bieg, ale w żadnej innej rywalizacji go nie widzieliśmy. Światło rozbłysło wtedy, gdy Lindbäck podjął decyzję o powrocie do poważnego ścigania. Oznajmił o tym kilka miesięcy temu, dodając wprost, że marzy mu się jeszcze… powrót do Grand Prix. Nie wygasła więc u niego ani potrzeba uprawiania tego sportu, ani też rywalizacji na najwyższym poziomie, a co ciekawe, Szwed ponoć naprawdę dobrze prezentuje się na torze. – Anton jest bardzo chętny i głodny jazdy w lidze polskiej, także pewnie polskie kluby już niedługo będą mogły się do niego zgłaszać, bo będzie do wzięcia – mówił niedawno przed telewizyjnymi kamerami reporter Canal+, Mateusz Kędzierski.

Start wykazał się więc wyjątkowym refleksem i nie czekał na ruchy innych, bo choć transfer jest z kategorii „kot w worku”, wcale taki być nie musi. – Antonio ma być dobrze przygotowany do sezonu i nie jest wykluczone, że z takim podejściem jakie ma w tej chwili, wygryzie wam kogoś ze składu. Dodatkowo będzie w teamie razem z P.Hellstroem-Baengsem, któremu ma pomagać – usłyszeliśmy od działaczy Startu, którzy mniej więcej takie słowa usłyszeli od szwedzkich kolegów.

Jest jeszcze jeden powód dla którego ten ruch działaczy ma sens. Transfer wiemy nie był kosztowny, a sam zawodnik nie jest kontraktowany do podstawowego składu. Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo kontuzjogenny jest ten sport i jak mało ryzykuje Start, czy dodatkowy zawodnik jest problemem, czy niekoniecznie? 

Lindbäck przypomnijmy, przez 10 lat był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix, podczas których zwyciężył w trzech turniejach. Najwyżej w klasyfikacji był w 2012, gdy zakończył cykl na 7.pozycji. 36-latek spędził w polskiej lidze 16 sezonów i reprezentował barwy 9 klubów, w tym Startu Gniezno, z którym awansował pamiętnego sezonu do Ekstraligi.

fot. M.Karczewski

 

17 października 2021 | 13:19

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *