Nasza piękniejsza strona drużyny, wyjechała dziś na tor pierwszy raz po zimowej przerwie. Mowa o Weronice Burladze, jednej z dwóch kobiet, które czynnie uprawiają żużel w naszym kraju. 18-latka spod Śremu, przypomnijmy przed rokiem zdała egzamin na licencję Ż i podpisała kontakt ze Startem. 

– Cholera, zimno trochę i dziurawo – powiedziała nam po przejechaniu pierwszych kółek na torze.
Jeździła oczywiście sama, nie szarżując, bo w tym momencie o upadek i kontuzję nie jest trudno. Dziś o tym przekonał się choćby Maksymilian Bogdanowicz, który „zapoznał” się bliżej z dmuchaną bandą. Burlaga, jak mówi przepracowała zimę solidnie i trzeba przyznać, widać to na pierwszy rzut oka. Z dumą zdradziła, że pozbyła się wielu zbędnych kilogramów. – Jeszcze kilka miesięcy temu było mi o wiele ciężej jeździć na motocyklu, bo miałam… 25 kg więcej! Teraz ostro przepracowałam zimę, poćwiczyłam z Krzysztofem Jabłońskim, trenowałam taekwondo, chodziłam na basen i są tego efekty. Czuję się świetnie.

Po premierowym treningu i kilku startach spod taśmy, Weronika była bardzo zadowolona. – Było rewelacyjnie. Fajnie, że mogłam usiąść na motocyklu po tych kilku miesiącach, ale wiadomo, że to nie jest łatwe więc było bardzo asekuracyjnie. Jakie ma plany na najbliższe tygodnie? Przede wszystkim chce robić postępy, a w tym mają jej pomóc starty w turniejach. – Mam zamiar pojawić się w zawodach Nice Cup, bo wiadomo, że na ligę nie mam jeszcze umiejętności. Sporo rozmawiam z trenerem Piotrem Szymko i mam nadzieję, że i w lidze się kiedyś pojawię.

Odnotujmy, że dziś prócz Burlagi kolejną sesję treningową odbyli Mirek Jabłoński, Marcin Nowak, Norbert Krakowiak, Maksymilian Bogdanowicz, Damian Stalkowski, oraz gościnnie Duńczyk Fredrik Jakobsen i Tomasz Jędrzejak